Päiväkirja - djtarpan, 18 tammi 19

Chciałem odświeżyć wątek, w którym pisałem o nawiedzonym koledze który przeszedł na "dziwną" odmianę wegetarianizmu, przestał trenować, oddał mi swoje odżywki białkowe i kreatynę oraz stwierdził że nie jestem dla niego partnerem do rozmów, co mnie rozbawiło. Od tamtej pory, kumpel próbuje odnowić znajomość, ale ja nie o tym. Odwiedził mnie w ten weekend, potrzebował porady budowlanej ojca i mojej. On twierdzi że czuje się dobrze, nie ma żadnych dolegliwości, jednak jak dla mnie, to daję mu jeszcze góra pół roku i gość się posypie. Jest chudy jak patyczak, nie waży się, ale kiedy ostatnio to zrobił to miał nieco poniżej 82 kg przy 198 cm wzrostu! Nie robi badań krwi, regularnie się "przegładza", z dyskretnych pytań wywnioskowałem że kompletnie nie interesuje się aminogramem potraw a dietę ma dość monotonną. Cieszy się że wydaje skrajnie mało pieniędzy na tą dietę, co w naszej strefie klimatycznej zimą i przy odpowiedniej dbałości o kompletny skład substancji odżywczych jest raczej mało realne. To też świadczy o fatalnej jakości jego diety. Jak dla mnie to on czuje się dobrze ponieważ do tej pory jego organizm jechał na zapasach tłuszczu oraz uzupełniał braki białka rozkładając mięśnie. Jak na moje oko, to te zapasy właśnie się kończą. Jego noga przez spodnie wygląda jak moja ręka. NIE IDŹCIE TĄ DROGĄ! 

PS A moja ręka jest chuda, bo zawsze była (miałem 34 cm w napiętym bicku jak ćwiczyłem), a do tego teraz nie trenuję od pół roku, więc możecie sobie wyobrazić jak gość wygląda. 

jezeli jest juz tak skrajnie wychudzony to jest to dla niego ostatni dzwonek zanim trwale uszkodzi sobie mozg i po prostu zejdzie. ale tak jak to sami byli weganie mowia.. on nie jest w stanie tego sam zauwazyc i podjac swiadomej decyzji.. to zywienie tak ryje mozg ze nawet bedzie sobie wmawial ze czuje sie dobrze kiedy wszyscy z boku beda widziec cos innego.. ignorujac wszystkie objawy swiadczace o braku zdrowia. jest tylko jeden typ ludzi u ktorych to sie wzglednie dobrze sprawdzi (ale tylko na jakis czas) i sa to ludzie z nadwaga. 

Kolega przysłał mi dzisiaj zdjęcie dużego siniaka na boku trochę wystraszony. Nie pamięta żeby się uderzył. No to właśnie chyba zaczyna się sypać. Jest cała lista niedoborów powodujących kruchość naczyń i łatwe robienie się siniaków a na początku listy jest anemia, standardowa dolegliwość u wegetarian idiotów. 

przykro sie na to patrzy jak ludzie potrafia byc zaslepieni.. no ale tak dziala ta ideologia ze bazuje glownie na emocjach. a emocje wygrywaja z logicznym mysleniem co widac na przykladzie wszystkiego innego w zyciu. 

Mam więcej informacji i tym samym kończę temat. Facet ma niedojebanie mózgowe. Nie je jajek, serów i nie pije mleka. Powód? Cytuję: "jak krowa je trawę to przy okazji zjada ślimaki i inne żyjątka, potem to trawi, więc mleko to też jak mięso". Nie jadł do tej pory awokado ani nic co by mogło uzupełnić niedobory tłuszczu. Szkoda gadać. Jutro idzie zbadać krew. Jak to go nie otrzeźwi to trzeba będzie zamówić wieniec. Na głupotę nie ma lekarstwa. Nie idźcie tą drogą.